Weszłam i zawyłam przeciągle oraz donośnie...
-Auuu... Ileż tu tajemnicy owianej chłodem...- Rozglądnęłam się z uśmieszkiem i usiadłam w najciemniejszym kącie... Widać było tylko moje ,,włosy,, oraz barwny ogon... Na ziemi leżało pióro, za pomocą magii uniosło się i zaczęło pisać złote i świetliste znaki w języku łacińskim na ścianie. ,,Hoc anno quinto die ad locum ubi quadrimum,,... Pióro opadło na ziemię, a napis powoli zaczął zanikać
Tłumaczenie: Zawitałam tu dnia piątego ów roku, gdy miałam cztery lata